W 1397 r. wielki książę litewski Witold przywiózł z wyprawy na Krym oddział tatarskich wojowników i osadził ich w pobliżu Trok, nad płynącą tam niewielką rzeczką. Tatarzy nazwali tę rzekę Waką, i taką samą nazwę dali miejscu, w którym się osiedlili. Pierwszym znanym właścicielem Waki, odnotowanym w 1558 r., był Attikiez Biezgimowicz, wywodzący się z rodu chanów krymskich. Ponieważ zmarł on bezpotomnie, majątek ten przejął jego kuzyn Abrahim Zawacki i sprzedał go Pawłowi Stefanowi Sapiesze. Paweł Stefan Sapieha (1565-1635) herbu Lis, koniuszy Wielkiego Księstwa Litewskiego, również umarł nie pozostawiając męskiego potomka. Wakę więc odziedziczył jego bratanek, Tomasz Sapieha (1598-1646), wojewoda nowogródzki, żonaty z Zuzanną z Chreptowiczów (1610-1646) herbu Odrowąż. Kto władał tym majątkiem w późniejszym okresie, aż do końca XVIII w., tego dokładnie nie wiemy. Prawdopodobnie należał on do rodzin Chreptowiczów i Hryniewiczów, a na pewno do Dąbrowskich. Na przełomie XVIII i XIX w. był on własnością chorążego wiłkomirskiego, Józefa Dąbrowskiego herbu Junosza, żonatego z księżną Heleną z Puzynów herbu Oginiec, a następnie jego syna Ludwika, marszałka szlachty powiatu trockiego, którego żoną była Krystyna Niedźwiecka.
W latach 40. XIX w. od Ludwika Dąbrowskiego kupił Wakę Józef hr. Tyszkiewicz (1805-1844) herbu Leliwa, marszałek szlachty powiatu oszmiańskiego, właściciel Wołożyna i Połągi, ożeniony w 1827 r. z Anną z hrabiów Zabiełło (1807-1857) herbu Topór. Tyszkiewiczowie, posiadający wspaniałe rezydencje w Wołożynie i Połądze, rzadko przyjeżdżali – i to jedynie latem – do Waki, gdzie był dwór drewniany, postawiony jeszcze przez Dąbrowskich. Po śmierci Józefa Tyszkiewicza w 1844 r. Wakę odziedziczył jego syn, Jan Witold Emanuel hr. Tyszkiewicz (1831-1892), marszałek powiatu wileńskiego, żonaty z Izabellą Hortensją hr. Tyszkiewicz (1836-1907), córką Wincentego hr. Tyszkiewicza, organizatora Powstania Listopadowego na Podolu i Wołyniu, oraz Eleonory ks. Światopełk-Czetwertyńskiej z Nowej Czetwertni.

Pałac Tyszkiewiczów od frontu


Jan Witold Emanuel, mieszkający w odległym od większego miasta Wołożynie, postanowił zbudować nową siedzibę w Wace i przenieść się do niej, aby jego żona, przepadająca za życiem towarzyskim, mogła w nim uczestniczyć w pobliskim Wilnie. Siedzibę tę zaprojektował i kierował jej budową Leandro Marconi, warszawski architekt włoskiego pochodzenia, syn słynnego Henryka  Marconiego. W 1880 r. stanęła w Wace budowla eklektyczna, w której elementy barokowe, neorenesansowe i klasycystyczne połączone zostały w harmonijną całość, przypominającą warszawskie Łazienki czy pałac Umiastowskich w pobliskim Żemłosławiu.

Elewacja ogrodowa pałacu

W piętnastoosiowej elewacji frontowej siedmioosiowa część środkowa była dwukondygnacyjna, z wgłębnym portykiem posiadającym dwie korynckie kolumny i pilastrowane narożniki. Główne drzwi wejściowe i okna po bokach zostały zamknięte ćwierćkolistymi naczółkami. Ponad drzwiami znalazła się sztukateria przedstawiająca herb Leliwa między dwoma amorkami. Parterowe skrzydła boczne, czteroosiowe, z prostokątnymi oknami i okulusami ponad nimi rozczłonkowane zostały pojedynczymi pilastrami. Ponad korpusem głównym umieszczony został belweder ze ścianami przebitymi wielkimi, półkolistymi oknami, zarówno od strony frontu, jak i ogrodu. Dach belwederu i części środkowej był płaski (skrzydeł bocznych również), otoczony balustradą tralkową. Na narożnikach belwederu i korpusu głównego stanęły naturalnej wielkości postaci alegoryczne, które wyszły spod dłuta warszawskiego rzeźbiarza, Ludwika Kucharzewskiego. Przedstawiały one cztery pory roku oraz Pasterstwo, Polowanie, Rolnictwo i Rybołówstwo.
W elewacji ogrodowej najbardziej rzucały się w oczy trzy portyki. Były one jednokondygnacyjne nie tylko przed skrzydłami bocznymi, ale i przed piętrową częścią środkową, ustawione na planie półkola, złożone z czterech kolumn przed skrzydłami bocznymi, a przed korpusem głównym – z czterech filarów czterograniastych, ozdobionych od zewnątrz półkolumnami.

Wgłebny portyk w elewacji frontowej Portyk przed bocznym skrzydłem w elewacji ogrodowej


Główne wejście w elewacji frontowej prowadziło z portyku wgłębnego do obszernego, kwadratowego hallu, z czterema kolumnami pośrodku, dźwigającymi biegnącą w górze galerię, na której znalazły miejsce cztery obrazy Januarego Suchodolskiego o tematyce historycznej: Bitwa pod Benderami, Bitwa pod Grunwaldem, Pożar Moskwy, Spotkanie Jana III z cesarzem Leopoldem oraz dzieło Eugène Verboeckhovena Koń w stajni z dwoma psami.   Za hallem, w trakcie ogrodowym znajdowała się sala balowa, a za nią – ogród zimowy w oszklonym środkowym portyku przed elewacją ogrodową. Salę balową można było nazwać „zwierciadlaną”, gdyż wszystkie ściany pokryte zostały lustrami w sztukateryjnych ramach, między którymi umieszczono kryształowe kinkiety. Z sufitu obramionego również sztukateriami zwisał olbrzymi żyrandol, tworzący z kinkietami jedną, kryształową kompozycję. Biała boazeria obiegała całą bawialnię do wysokości jednego metra. Stały przy niej foteliki i bankietki w stylu Ludwika XVI, obite takim samym jasnobłękitnym atłasem z jakiego wykonane były portiery i zasłony na okna. W jednym z rogów sali postawiono biały fortepian, w innym – zrobiono kominek z białego marmuru, na którym umieszczono marmurowe, również białe popiersie Izabelli Tyszkiewiczowej, z dwoma kryształowymi świecznikami po bokach.
W prawym skrzydle pałacu znajdował się gabinet pana domu, z ciemnoczerwonymi ścianami, belkowanym sufitem i stiukowymi supraportami. Był on obszerny, bowiem mieściły się w nim dwa biurka, szafa gdańska, szereg mniejszych szaf, szafek i komód, marmurowy kominek oraz parawan, w którego ramy wprawione zostały sztychy przedstawiające polskich królów i sławnych mężów. Na ścianach wisiały portrety: Jana Witolda Emanuela Tyszkiewicza, pędzla Leopolda Horowitza i Izabelli Hortensji Tyszkiewiczowej, namalowany przez Carolusa Durana, wizerunki ich dzieci – Joanny i Jana oraz takie obrazy jak Dwie damy w starożytnej komnacie Hubertusa van Hovego, Narodzenie Chrystusa François Bouchera, Matka Boska z Dzieciątkiem Jezus Baltazara Peruzziego, Krajobraz sielski Andreasa Achenbacha, Pies ciągnący wózek Josepha Stevensa.
Gabinet pana domu od sali balowej oddzielał buduar wykwintnie urządzony. Dół jego ścian zajmowała boazeria pomalowana popielatą farbą, góra zaś obita była niebieskim jedwabiem. Stiukowe dekoracje pokrywały sufit, supraporty wypełnione zostały nagimi puttami. Umeblowanie stanowiły kanapki i fotele w stylu Ludwika V, w takim samym stylu sekretarzyk oraz bogato zdobione brązami biurko i komódki. Na jednym z tych mebli stało marmurowe popiersie Władysława Krasińskiego, a na ścianach wisiały Dziewice w kąpieli Riedla, Grupa grajków włoskich nad brzegiem morza Nicolaesa Maesa, Krajobraz z jeleniami Eugène Verboeckhovena, Młoda dziewczyna Charlesa Mullera, Port morski Jeana Antoine Théodore de Gudin,
Do drugiej strony bawialni, już w lewym skrzydle pałacu, przylegał salon „czerwony”, nazwany tak ze względu na kolor adamaszku, którym obite były jego ściany. Oprócz czerwieni dominowała w nim również czerń. Takiego koloru była boazeria okalająca salon do wysokości jednego metra, marmurowy kominek i drewniane elementy mebli, których tapicerka była czerwona. Na ścianach wisiały obrazy Agnolo Bronzino, Hendrika Dillensa, Eugène Hildebrandta, Eugène Verboeckhovena, Francisco Diaza.
Za salonem „czerwonym” była jadalnia, ze ścianami pokrytymi boazerią od dębowej podłogi po belkowany sufit. Wisiało na nich w masywnych ramach osiem dużych, XVIII-wiecznych gobelinów przedstawiających pejzaże. Umeblowanie wykonane zostało z dębu, podobnie jak drzwi i okienne ramy.
W lewym skrzydle mieścił się także salonik, sypialnia i ubieralnia pani domu, natomiast na prawo od hallu znajdowała się biblioteka, w której oprócz bogatego księgozbioru rozmieszczonego w bibliotecznych szafach stał stół bilardowy i kilka rycerskich zbroi. Jedną ze ścian pokrywały Tańce hiszpańskie – dzieło niemieckiego malarza Müllera, a na dwóch innych wisiały obrazy Franza Winterhaltera przedstawiające Jana Witolda Emanuela i jego małżonkę Izabellę.
Na piętrze nie było pomieszczeń reprezentacyjnych, mieściły się tam pokoje mieszkalne, gościnne i gospodarcze, takie jak garderoba czy bieliźniarka, a w wysokich suterenach – mieszkania służbowe, magazynki i palenisko centralnego ogrzewania. Kuchnia, spiżarnie, piekarnia i pokoje dla służby znalazły się w oddzielnym budynku, połączonym podziemnym przejściem z pałacem.
Stary park, założony w początkach XVIII w., został na nowo urządzony w ostatnich latach XIX w. przez Édouarda François André. Rozciągał się on na obszarze 23 ha i miał charakter krajobrazowego parku angielskiego, chociaż francuski ogrodnik, tworząc przystrzyżone szpalery drzew i krzewów oraz trawniki i klomby o geometrycznych obrysach, nadał mu również cechy ogrodu francuskiego, zwłaszcza w części położonej najbliżej pałacu.

Dawne stajnie


Spośród pięciorga dzieci Jana Witolda i Izabelli Hortensji Tyszkiewiczów dziedzicem Waki po śmierci ojca w 1892 r. został młodszy syn, Jan (1867-1903), żonaty od 1894 r. z Elżbietą Krasińską (1871-1905) herbu Ślepowron, wnuczką słynnego poety, Zygmunta Krasińskiego. Ponieważ oboje zmarli w młodym wieku, wychowaniem ich czworga nieletnich dzieci zajęła się matka Elżbiety, Róża z Potockich, primo voto Krasińska, secundo voto Raczyńska. Kiedy starszy syn Jana i Elżbiety Tyszkiewiczów, Jan Michał (1886-1939), osiągnął pełnoletniość, przejął ojcowski majątek w Wace. Najpierw jednak wstąpił w 1918 r. do legionów i walczył z bolszewikami tak dzielnie, że odznaczony został Orderem Virtuti Militari, a w 1920 r. jako adiutant gen. Żelichowskiego wkroczył do Wilna. W marcu 1921 r., po zawarciu pokoju ryskiego wrócił do cywila i zaczął odbudowywać wacki majątek, który podczas I wojny światowej znacznie ucierpiał. Początkowo zajął się tylko obudową części gospodarczej, za restaurację pałacu wziął się dopiero po ślubie z Anną Marią Radziwiłłówną w marcu 1931 r. Do użytku oddane został tylko lewe skrzydło pałacu i część korpusu środkowego. Tylko te meble i dzieła sztuki powróciły na swoje miejsce, które przechowywane były w pałacu Tyszkiewiczów w Wilnie. Te zaś, które przewieziono do Wołożyna lub pozostały na miejscu, zostały zniszczone lub zagrabione przez wojsko niemieckie w 1915 r.
31 maja 1939 r. Jan Michał hr. Tyszkiewicz zginął w wypadku lotniczym. Trzy miesiące później wybuchła II wojna światowa. Nie wiadomo, co stałoby się z jego żoną i trójką dzieci (Elżbietą, Zygmuntem i Anną), gdyby tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej nie udało jej się przy pomocy rodziny przedostać przez Łotwę, Szwecję i Norwegię do Anglii. Tymczasem w ich pałacu zainstalowała się sowiecka komenda wojskowa, dzięki której cały majątek został rozgrabiony i zniszczony. Natomiast w latach 1941-44 Niemcy zorganizowali tam szkołę rolniczą "Niederlandische Ost Compani", prowadzoną przez Holenderów. Całym majątkiem zarządzał arystokrata holenderski von Vorenkampf.
Po zakończeniu II wojny światowej majątek w Wace Trockiej (lit. Trakų Vokė) stał się kołchozem. W 1970 r. litewski Instytut Konserwacji Zabytków doprowadził do restauracji pałacu. Po jej zakończeniu zajęła go filia Litewskiego Naukowo-Badawczego Instytutu Rolnictwa. Tymczasem potomkowie prawowitego właściciela zamieszkali na stałe w Anglii. Anna Maria z Radziwiłłów Tyszkiewiczowa zmarła w 1983 r. i została pochowana w angielskiej wiosce Well, w której spędziła ostatnie 37 lat swojego życia. Jej syn, Zygmunt Jan ożenił się z Kerstin Barbarą Ekman, córka Elżbieta wyszła za mąż za Petera Abrahama, a najmłodsza, Anna – za Robina Mackay Macaya-Hoopera. Ich dzieci, czyli wnukowie Jana Michała hr. Tyszkiewicza nadal używają hrabiowskiego nazwiska i wraz z rodzicami odwiedzają swoje rodowe gniazdo. Ale stało się to możliwe dopiero po odzyskaniu przez Litwę niepodległości.
Na początku lat 90. ubiegłego stulecia Instytut Rolnictwa wyprowadził się z pałacu i stał on opuszczony aż do 2005 r. Wtedy to najwyższe władze Litwy przekazały go na lat 99 Związkowi Szlachty Litewskiej, który urządził w jego wnętrzach Centrum Kultury Dworskiej. Odbywały się w nim różne imprezy kulturalne, zorganizowana została wystawa pokazująca dzieje Waki Trockiej i rodu Tyszkiewiczów, a nawet podejmowani byli sami Tyszkiewiczowie – ci, którzy mieszkają teraz w Anglii. Annę Tyszkiewicz-Hooper zapewniono wówczas, że ilekroć zechce odwiedzić posiadłość swoich rodziców, otrzyma do swojej dyspozycji jedno z pałacowych pomieszczeń. Działalność ta jednak znacznie osłabła i wg słów mieszkańca stojącej po sąsiedzku dawnej oficyny, od dwóch lat w pałacu nic się nie dzieje i wygląda on jak obiekt opustoszały, pozbawiony gospodarza.

Oficyna


W Wace Trockiej zachowało się jeszcze szereg budowli wzniesionych przez Tyszkiewiczów, a nawet ich poprzedników – Dąbrowskich. Najbliżej pałacu stoi neoklasycystyczny budynek dawnej kuchni i pralni, a po sąsiedzku – drewniana oficyna przykryta mansardowym dachem. Nieco dalej znajduje się rządcówka – typowy XIX-wieczny drewniany dworek, z gankiem zwieńczonym wysokim naczółkiem, podpartym czterema kolumnami, oraz czworaki, także drewniane i też z gankami od frontu. Wszystkie te budowle służą teraz za zwykłe domy dla wielu mieszkańców. Z zabudowań gospodarczych zachował się drewniany spichlerz z piętrową, wgłębną galeryjką, murowana, czworoboczna wieża ciśnień z pagodowym dachem, lodownia, a przede wszystkim neobarokowe stajnie, starannie odnowione i mieszczące obecnie dom kultury, przychodnię lekarską, aptekę i biura starostwa.

Rządcówka Wieża ciśnień z końca XIX wieku Świron


Najcenniejszym poza pałacem obiektem jest neogotycka kaplica p.w. Najświętszej Maryi Panny, ufundowana około 1870 r. przez Izabellę i Jana Tyszkiewiczów. Początkowo zbudowana z czerwonej cegły, obecnie odnowiona i otynkowana. Fronton wieńczą cztery kamienne figury: św. św. Piotra, Pawła, Jana Ewangelisty i Antoniego. W podziemiach znajduje się grobowa krypta rodu Tyszkiewiczów z dziesięcioma sarkofagami. Nie spoczął w niej ostatni właściciel Waki Trockiej, Jan Michał hr. Tyszkiewicz. Jego oddzielny grób znajduje się na zewnątrz kaplicy.

Kaplica p.w. Najświętszej Maryi Panny z 1870 roku


Cały zespół pałacowo-parkowy otaczało neogotyckie murowane ogrodzenie, które przetrwało tylko we fragmentach. Z trzech pierwotnych bram zachowały się dwie: neogotycka, polichromowana i neobarokowa, do której od pałacu wiodła szeroka aleja lipowa, przechodząc dalej w drogę prowadzącą do Landwarowa, gdzie znajdował się i znajduje kolejny pałac Tyszkiewiczów.

Jedna z dwóch bram wjazdowych