Miejscowość Rennów (lit. Renavas), leżąca w okręgu Telsze, 15 km na południe od granicy litewsko-łotewskiej, nosiła niegdyś nazwę Gawry. Rennowem stała się dopiero w XVIII wieku, gdy znalazła się w rękach rodziny Rönne, chlubiącej się baronowskim tytułem. Była to rodzina niemiecka, ale posiadająca korzenie francuskie, która w XVI wieku osiadła na Inflantach, a później część jej przeniosła się na Żmudź, by posiąść majątek Gawry i nadać mu nazwę wywodzącą się od rodowego nazwiska. Jej najwybitniejszym przedstawicielem był Karol Ewald Rönne (1663-1716) herbu własnego (Renne), który służąc Piotrowi I jako naczelny wódz carskiej konnicy, otrzymał od niego tytuł barona za okazane męstwo w zwycięskiej bitwie ze Szwedami pod Połtawą. Dał on początek gałęzi kurlandzkiej rodu Rönne.

Pałac baronów Rönne w Rennowie

Natomiast prekursorem gałęzi litewskiej był Ernest von Rönne (1645-1699), żonaty z Heleną Billewiczówną. Jego najmłodszy syn, Stefan Karol (1678-1753), żonaty po raz pierwszy z Różą Szukszcianką (Rosą Siukstaite), a po raz drugi z Anną Iwanowiczówną, był pierwszym właścicielem Rennowa. On to zapewne zbudował tam pierwszy dwór, który był drewniany, parterowy, pokryty słomianą strzechą. Jego jedyny syn (miał również córkę Joannę), Mikołaj Antoni (1720-?), od 1781 roku pułkownik wojska rosyjskiego, zbudował w 1786 roku w Rennowie katolicki kościół p.w. św. Izydora. Żonaty był - podobnie jak ojciec - dwukrotnie: po raz pierwszy z Eleonorą Petravicitute, po raz drugi z Anielą Piłsudską.
Po Mikołaju Antonim Rennów odziedziczył jego syn Feliks (1750-1827), podkomorzy wielki koronny. Król Stanisław August Poniatowski potwierdził jego tytuł baronowski i odznaczył go Orderem św. Stanisława. Ożenił się z Antoniną Giełgudówną, z którą miał pięcioro dzieci. Najstarszym spośród nich był syn Antoni (1795-1877) i on został ostatnim z baronów Rönne panem na Rennowie. Jego dziełem, a może dziełem jego ojca, Feliksa von Rönne, jest pałac, który zachował się do naszych czasów.

Pałac widziany z brzegu Wardawy

Wzniesiono go na wysokim lewym brzegu rzeki Wardawy, prawdopodobnie w tym samym miejscu, gdzie wcześniej znajdował się drewniany dwór. Był on oczywiście od dawnego dworu większy, murowany, zbudowany w stylu klasycystycznym, z jedenastoosiową, parterową częścią centralną, nakrytą dachem dwuspadowym i dwoma dwukondygnacyjnymi skrzydłami bocznymi, pokrytymi dachami czterospadowymi.

Portyk

 Przed elewacją frotową znalazł się portyk z czterema toskańskimi kolumnami, podtrzymującymi gładkie belkowanie i gładki, trójkątny szczyt.

Elewacja ogrodowa

W elewacji ogrodowej portykowi odpowiadał pseudoryzalit rozczłonkowany czterema szerokimi pilastrami.

Pseudoryzalit elewacji ogrodowej

Prostokątne okna części parterowej, zwieńczone poziomymi naczółkami, otrzymały wydatne obramienia. Inaczej wyglądały okna trójosiowych elewacji - frontowej i ogrodowej - skrzydeł bocznych. Na parterze prostokątne okno dwudzielne znalazło się między dwoma oknami wąskimi; na piętrze środkowe okno dwudzielne zamknięte zostało półkoliście.

Główne drzwi wejściowe Okno na parterze skrzydła bocznego

Elewacje boczne skrzydeł miały po pięć okien na każdej kondygnacji, z tym że okno środkowe na piętrze otrzymało zamknięcie półkoliste.

Elewacja boczna

Antoni von Rönne ożenił się w 1820 roku z Olimpią Górską, z którą miał córkę Olimpię (1829-1861), wydaną za mąż za księcia Feliksa Ogińskiego. Nie doczekał się natomiast męskiego potomka, który odziedziczyłby po nim Rennów, a córka zmarła bezpotomnie w wieku 32 lat. Przekazał więc w testamencie swój majątek Anieli Helenie von Rönne (1832-1911), córce brata Feliksa Filipa, a właściwie jej mężowi, Stanisławowi Kostce hr. Mielżyńskiemu (1840-1891) herbu Nowina.
Nim do tego doszło, baron Antoni Rönne przyjął do swojego pałacu wdowę po Janie Narutowiczu, właścicielu leżącego po sąsiedzku majątku Brewiki, z dwoma małoletnimi synami, Stanisławem i Gabrielem (przyszłym pierwszym prezydentem Rzeczypospolitej). Nie tylko uchronił ich od wegetacji w podupadającym, pozbawionym gospodarza majątku, ale umożliwił młodym Narutowiczom pobieranie nauki w pałacu, zatrudniając specjalnie dla nich wysokiej klasy nauczyciela, Laurynasa Ivinskisa (Wawrzyńca Iwińskiego), (autora pierwszego litewskiego kalendarza, znawcy folkloru żmudzkiego, propagatora języka litewskiego. Przygarnięcie rodziny Jana Narutowicza było aktem wdzięczności dla nieżyjącego już sąsiada, który aresztowany za udział w Powstaniu Styczniowym nie wydał władzom carskim właściciela Rennowa, wspomagającego wydatnie styczniowych powstańców.
Po śmierci Antoniego von Rönne'go hrabia Stanisław Kostka Mielżyński, a później jego syn Feliks Marian (1871-1910), żonaty ze Stanisławą Woynicz-Sianożęcką (1869-1958) herbu Nałęcz, dokonali przebudowy wnętrz pałacu, nadając im bardziej reprezentacyjny charakter. Główne drzwi wejściowe prowadziły spod portyku do obszernego i wysokiego westybulu, którego ściany wyłożone zostały dębową boazerią półtorametrowej wysokości. Ogrzewał go XVIII-wieczny kominek wykonany z białego marmuru. Dwa mniejsze pomieszczenia znajdujące się na prawo od westybulu przebudowano na dużą salę balową, oświetlaną przez cztery okna elewacji frontowej, a ogrzewanej przez kominek, podobny do tego, który znajdował się w westybulu. Nad kominkiem wisiał obraz namalowany przez Wacława Pawliszaka, a przedstawiający księcia Józefa Poniatowskiego. Ściany zdobiły lustra umieszczone w stiukowych ramach, stiukowe ornamentacje znalazły się na suficie. Następne pomieszczenie w prawej części traktu frontowego służyło jako kredens. Na lewo od westybulu, również w trakcie frontowym znalazła się jadalnia i garderoba.

Gazon na podjeździe do pałacu

W trakcie ogrodowym centralną część zajmował salon umeblowany w stylu Ludwika XV i ogrzewany marmurowym kominkiem. Na prawo od niego mieściła się palarnia, za nią sypialnia i biblioteka z księgozbiorem liczącym ponad 1000 tomów oprawnych w skórę, z tłoczonymi złoconymi tytułami. Na lewo z salonem "dużym" sąsiadował salonik "mały", z licznymi sekretarzykami i komódkami, za nim znajdowała się druga sypialnia i pokój gościnny. Wszystkie te pomieszczenia miały podłogi drewniane, wykonane z różnobarwnych płytek dębowych, mahoniowych i z innych drzew egzotycznych, ułożonych w mozaiki. Sufity były dekorowane stiukami, na ścianach wisiały obrazy, wśród których wyróżniały się portrety baronów Rönne i hrabiów Mielżyńskich oraz dwumetrowe sztychy przedstawiające sceny mitologiczne. Wśród licznych zbiorów wyróżniały się kolekcje starej porcelany, empirowe lampy wykonane z brązu i dwa marmurowe wazony z pracowni Cavony.
W pobliżu pałacu zgrupowane zostały budynki gospodarcze. Naprzeciwko elewacji frontowej, oddzielonej od niej rozległym trawnikiem oraz kępami krzewów i drzew usytuowana została stajnia zbudowana z polnych kamieni. Bliżej budynku pałacowego, po jego prawej stronie znalazła się drewniana, parterowa, dziewięcioosiowa oficyna, z trójosiową facjatą i czterosłupowym gankiem, pokryta czterospadowym, gontowym dachem. Tuż za nią stały jeszcze dwa budynku: skarbiec i spichlerz. Oba zbudowane z dużych, ciosanych kamieni pokryte były wysokimi, gontowymi dachami.

W dole, za pałacem płynie Wardawa

Park o powierzchni kilkunastu hektarów rozciągał się po przeciwnej stronie pałacu, obejmując swym zasięgiem płynącą w dole Wardawę. Miał on charakter krajobrazowy, rosły w nim trzystuletnie dęby oraz znacznie młodsze modrzewie, lipy, klony, jesiony, świerki oraz inne rodzime drzewa liściaste i iglaste. Aby uczynić park bardziej atrakcyjnym, Feliks hr. Mielżyński utworzył w pobliżu pałacu tarasy, wykorzystując w tych miejscach pochyłość gruntu. Powstało ich kilka, najbliższe pałacu zostały obmurowane, obsadzone pnącymi roślinami i otoczone tralkową balustradą, z kamiennymi donicami na kwiaty. Połączyły je kamienne schody umożliwiające zejście z pałacu w głąb parku, aż do Wardawy, nad którą przerzuconą malowniczy mostek.

Tarasy przed elewacją ogrodową


Po śmierci Feliksa hr. Mielżyńskiego majątkiem o powierzchni 4538 dziesięcin zarządzała do wybuchu II wojny światowej jego żona, Stanisława z Woynicz-Sianożęckich Mielżyńska, z córką, Marią z Mielżyńskich Januszową Zdziechowską. Podczas działań wojennych pałac nie uległ zniszczeniu. Po wojnie stał się siedzibą władz kołchozu, który powstał na ziemiach rennowskiego majątku. W późniejszym okresie mieścił szkołę i bibliotekę, a obecnie - od roku 1996 - Muzeum Sztuki Litewskiej.