Na wysokim, niemal klifowym brzegu Bugu bieleje wśród starodrzewu niewielki dworek.

Bug pod Zabużem

Nie zbudował go jednak, jak można byłoby sądzić, polski szlachcic, lecz carski urzędnik. W 1873 roku folwark Zabuże, położony tuż przy przeprawie przez Bug, a istniejący już w XVI wieku i wchodzący w skład starostwa mielnickiego, został nadany ukazem carskim Michaiłowi Lwowiczowi Ludogowskiemu, wysokiemu urzędnikowi osobistej kancelarii cara do spraw Królestwa Polskiego. Liczył on wówczas  403 hektary, miał zabudowania gospodarcze oraz ogród użytkowy, podzielony na cztery  kwadratowe kwatery, który na przełomie XVIII i XIX wieku został przekształcony w ogród ozdobny, podzielony ośmioma promieniście rozchodzącymi się alejkami. Budynki gospodarcze oraz sady owocowe znalazły się poza jego obrębem. Skoro powstał ogród ozdobny, czyli dworski park, zwany promienistym ze względu na układ jego alejek, musiał w jego obrębie istnieć jakiś dwór - zapewne siedziba administratora. Nie mamy jednak na to żadnych materialnych dowodów.

Dworski park w Zabużu dzisiaj

Po śmierci Michaiła Ludogowskiego w 1897 roku folwark ten odziedziczył jego syn Władzimir Ludogowski i od jego imienia folwark począł być nazywany "Władzimirką". Nowy właściciel zbudował na skarpie nadbużańskiej siedzibę dworską.

Widok dworu z podjazdu

Na planie prostokąta stanął budynek parterowy, siedmioosiowy, murowany z cegły i otynkowany, przykryty dachem czterospadowym, z trzema lukarnami w obu połaciach długich. W późniejszych latach, już na początku XX stulecia do zachodniego szczytu dobudowano skrzydło boczne, dwukondygnacyjne , jednoosiowe, pokryte dachem również czterospadowym.

Elewacja od strony rzeki

Od zachodu stanął przed nim portyk, którego cztery prostopadłościenne filary dźwigały taras otoczony tralkową balustradą.

Portyk

W filarach przyściennych wykonano półkoliście zamknięte wnęki, w których umieszczono rzeźby przedstawiające Wenus i Dawida.

Dawid i Wenus

Między tymi filarami znalazło się główne wejście do dworu.

Portyk i główne wejście do dworu

Otwory okienne w części parterowej otrzymały kształt prostokątny, zamknięty łukowato, a w skrzydle piętrowym były kwadratowe, dość dużych rozmiarów, z wyjątkiem prostokątnego okna przy drzwiach wejściowych. Każde okno otaczało profilowane obramienie zamknięte prostokątnym zwornikiem.

Dworska sień zwana dzisiaj holem

Park dworski został przekomponowany, zniknął ogród promienisty, gdyż podzielono go na szereg prostokątnych kwater, a przed elewacją frontową dworu pojawił podjazd otaczający okrągły gazon.

  Kopie antycznych rzeźb w dworskim parku  

W 1913 roku Władzimir Ludogowski wydzierżawił "Władzimirkę" Franciszkowi Zieleniewskiemu. Niezbyt długo pogospodarzył dzierżawca w Zabużu. W 1915 roku ustępujący Rosjanie podpalili zabudowania dworskie.  Franciszek Zieleniewski z częścią służby zamieszkał w ocalałej pralni, inni fornale, mieszkający poprzednio w czworakach ulokowali się w kuźni.  Kiedy do Zabuża dotarli Niemcy, na Bugu zbudowali most, a majątek oczywiście przejęli, powierzając Franciszkowi Zieleniewskiemu jedynie administrowanie nim. Próbował on w miarę możliwości odbudować dwór i zabudowania gospodarcze, ale jego działania były prowizoryczne.

  Starodrzew  

Po zakończeniu I wojny światowej majątek zabużański stał się własnością państwową i przeprowadzona została parcelacja jego gruntów. Skorzystało z niej kilkudziesięciu rolników, wśród których był syn Franciszka Zieleniewskiego, Kazimierz.  Starał się on odzyskać dwór i część budynków gospodarczych, których dzierżawcą miał być do 1926 roku jego ojciec, zgodnie z umową zawartą w 1913 roku z ówczesnym właścicielem zabużańskich dóbr - Władzimirem Ludogowskim.  Dwór otrzymało nadleśnictwu mielnickie, a później łosickie, które urządziło w nim swoją siedzibę po dokonaniu odpowiedniego remontu. 

W pierwszych latach II wojny światowej Bug stał się rzeką graniczną między Niemcami a Związkiem Sowieckim i w zabużańskim dworze mieściła się Grenzschutz, czyli wartownia niemieckiej straży granicznej. W kwietniu 1941 roku straż graniczna wyniosła się z dworu, a jej miejsce zajął niemiecki nadleśniczy zarządzający nadleśnictwem łosickim.

Oficyna

Po zakończeniu wojny dwór wraz z dworskim parkiem był nadal własnością nadleśnictwa łosickiego, a w 1964 roku przejął go Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w Siedlcach, a później w Białymstoku. Po dokonaniu odpowiedniego remontu organizowano w nim latem wczasy pracownicze i kolonie dla dzieci. Po 1978 roku przekazano go na okres letni Ochotniczym Hufcom Pracy, a w 1982 roku wprowadził się do niego oddział Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej. Jeszcze później zakwaterowani zostali Rosjanie nadzorujący budowę gazociągu. 

Dawna stajnia

W 1993 roku cały zespół dworsko-parkowy wydzierżawił Bogdan Łęski z Białej Podlaskiej i wkrótce stał się jego właścicielem. W tym czasie częstym gościem w zabużańskim dworze był Józef Oleksy, marszałek sejmu w latach 1993-1995 i prezes rady ministrów (1995-1996). Bywał w Zabużu tak często, że jego zaczęto uważać za posesora dworu, który nawet nazywano "pałacem Oleksego".  Właścicielem był jednak nadal Bogdan Łęski, ale niezbyt fortunnym, gdyż popadł w długi i jego zabużański majątek zlicytowano.  Na licytacji w 2006 roku dwór wraz z 4-hektarowym parkiem i zabudowaniami gospodarczymi kupił Arkadiusz Wojcieszuk, posiadacz kilku kopalń torfu na Podlasiu i Mazowszu. Po stosunkowo krótkotrwałej renowacji budynku dworskiego, oficyny, rządcówki, stajni, domku ogrodnika i parku stworzył z dawnej posiadłości ziemiańskiej nowoczesny ośrodek wypoczynkowy, z zapleczem hotelowym, restauracją, basenem, gabinetami fizjoterapii i wodolecznictwa, kortem tenisowym, możliwością kajakowania i przejażdżek quadami.