W połowie XV wieku ziemia stanowiąca w następnych stuleciach majątek Przegaliny Duże była rozdrobniona i należała do szlachty zaściankowej. Pod koniec tego wieku zaczął ją skupować dworzanin królewski, a później wojski drohicki, Marcin Zaranek, mając na to zgodę króla Kazimierza Jagiellończyka. Prawdopodobnie to samo robił Jakub Przegaliński, bowiem w początkach XVI wieku wymieniany jest on obok Zaranka jako współwłaściciel Przegalin Dużych, noszących wówczas nazwę Prehaliny Wielikije. Z czasem, ponoć od nazwiska tego drugiego współwłaściciela, wieś przyjęła nazwę Przegaliny, chociaż mogło być odwrotnie - wieś może dała nazwisko jednemu z jej właścicieli. Zarankowie i Przegalińscy nie wykupili wszystkich tamtejszych włości, do których oprócz Przegalin należały jeszcze Komorówka i Zawadówka. W 1580 roku w Przegalinach istniał drewniany dwór, otoczony renesansowym parkiem, który był siedzibą Michała Bohowityn-Kozierackiego. Na początku XVII wieku przeszedł on w ręce rodziny Kierdejów, która renesansowy park przekształciła w ogród barokowy. W styczniu 1676 roku Zofia Klara Kierdejówna (1650-1709) herbu Bełty wyszła za mąż za Stanisława Samuela Szemiota (1650-1684) i słynny naówczas poeta i pamiętnikarz, autor pierwszego w Polsce przewodnika turystycznego, zamieszkał w przegalińskim dworze.
W dokumencie sądu grodzkiego z 1646 roku jako właściciel majątku przegalińskiego wymieniony jest Samuel Przegaliński, zaś w 1742 roku inny dokument mówi, że ta część Przegalin, która należała do Zaranków, jest własnością Ignacego Oziębłowskiego, który później przekazał ją w testamencie synowi Janowi i jego żonie Katarzynie. W drugiej połowie XVIII wieku znowu dwie rodziny władają Przegalinami. Są to Moczulscy i Platerowie. Z hrabiowskiej rodziny Platerów właścicielem części tego majątku został Józef Wincenty Konstanty hr. Plater z Broelu (1745-1806) herbu własnego, wówczas starosta brzeski, a w późniejszych czasach pisarz polny litewski, kasztelan trocki, marszałek Trybunału Litewskiego i generał lejtnant wojsk litewskich. Ożenił się w 1770 roku z Katarzyną Sosnowską (1750-?) herbu Nałęcz i miał z nią trzech synów i trzy córki. Gdy jedna z nich, Celina (1772-1811), wychodziła za mąż za hrabiego Kajetana Ożarowskiego (1767-1811) herbu Rawicz, otrzymała część przygalińskich dóbr jako posag. I tę część Kajetan i Celina Ożarowscy sprzedali 23 czerwca 1802 roku Leonardowi Targońskiemu.
Leonard Targoński (1750-1824) był komornikiem granicznym ziemi łomżyńskiej oraz geometrą Radziwiłłów z Białej Podlaskiej. Na zamówienie Karola Stanisława Radziwiłła "Panie Kochanku" wykonał w ciągu pięciu lat szereg planów i map Białej Podlaskiej i okolic. Zostały one zebrane w oprawiony w skórę "Atlas Hrabstwa Bialskiego", zwany później "Atlasem Targońskiego". Znajduje się on dzisiaj w bibliotece Towarzystwa Naukowego Płockiego. Targoński, pracując nad tym atlasem, mieszkał w Przegalinach, we dworze murowanym z cegły, parterowym, z drewnianą facjatką, nakrytym słomianą strzechą, zawierającym tylko pięć pomieszczeń. Podłogi w nich były ułożone z tarcic, a sufity pobielone wapnem. Dziedziniec ogradzał płot z dębowych sztachet. A za nim, w pewnej odległości, znajdowały się budynki gospodarcze: spichlerze, stodoły, obory, owczarnia, wołownia, cegielnia, browar, młyn.
Leonard Targoński ożenił się z Magdaleną Kosecką i miał z nią cztery córki i dwóch synów. Najstarsza córka, Cecylia (1780-1843), wychodząc za mąż w 1813 roku za Wawrzyńca Wysiekierskiego (1779-1843), wniosła mu w wianie część otrzymanego jako posag ojcowskiego majątku. Pozostałe części odziedziczyli synowie Józef i Aleksander oraz córki: Teresa, która wyszła za mąż za Stanisława Sokołowskiego, a po raz drugi za Jana Bukrabę, Apolonia zamężna za Ignacym Buchowieckim i Brygida poślubiona Ignacemu Szumowskiemu. Druga mniej więcej połowa Przegalin Dużych była wówczas własnością Stanisława Stefana Moczulskiego, następnie jego syna Adama (1777-1849), radzyńskiego sędziego pokoju, a po Adamie - Konstantego Moczulskiego. Znowu więc dobra przegalińskie zostały rozdrobnione.
Pałac zbudowany przez Wiktora i Władysława Szaniawskich |
W 1857 roku tę część Przegalin Dużych, która należała do Cecylii i Wawrzyńca Wysiekierskich, kupił od ich sukcesorów za 30 tysięcy rubli Wiktor Szaniawski (1820-1903) herbu Junosza, żonaty z Ksawerą Adelajdą Bieńkowską (1840-?) herbu Jastrzębiec. Okazał się bardzo dobrym gospodarzem, a zasłynął jako producent świetnego miodu pitnego, uważanego ponoć za najlepszy dwójniak w Polsce. O wyjątkowej klasie tego miodu może świadczyć to, iż kilka jego garnców uratowanych od pożogi I wojny światowej i sprzedanych do warszawskich kawiarni umożliwiło postawienie na nogi upadającego w wyniku zniszczeń wojennych majątku. Oprócz gospodarzenia w Przegalinach Wiktor Szaniawski działał jeszcze jako prawnik - był radcą Polskiego Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego oraz gminnym sędzią pokoju. Wziął udział w Powstaniu Styczniowym, za co został przez Rosjan osadzony w więzieniu w Radzyniu Podlaskim i skazany na karę śmierci. Usilne starania rodziny i przyjaciół spowodowały jednak, że został uwolniony. Po czym rozpoczął budowę pałacu, którą zakończył wraz z synem Władysławem.
Fronton i elewacja boczna pałacu |
Na planie niezbyt długiego prostokąta stanął budynek murowany z cegły i otynkowany, częściowo podpiwniczony, piętrowy, pięcioosiowy, z dużymi, sześcio- i ośmiopolowymi oknami, pokryty blaszanym dachem czterospadowym. W jego południowo-wschodnim rogu wzniesiono trzykondygnacyjną wieżę zwieńczoną kopulastym dachem. Przed elewacją frontową znalazł się obudowany ganek, z głównym wejściem do pałacu, dźwigający balkon otoczony żeliwną balustradą. Po przeciwnej stronie, przed elewacją ogrodową, zbudowano duży, zadaszony taras, a nad nim, na piętrze zawieszono balkon, również przykryty daszkiem. Do piętrowego korpusu głównego dostawiono później parterową dobudówkę, w której znalazła się kuchnia, sanitariat i kilka niewielkich pokoików.
Elewacja ogrodowa |
Główne wejście prowadziło do hallu, za którym znajdował się pokój stołowy, natomiast po lewej jego stronie - salonik, a po prawej - pokój rządcy. Z pokoju stołowego można było wyjść na taras oraz do salonu usytuowanego po lewej stronie, po prawej zaś był łącznik z kuchnią oraz schody wiodące na piętro, gdzie mieściły się tylko pokoje mieszkalne.
Wieża pałacowa pełniąca niegdyś rolę obserwatorium astronomicznego |
Jednocześnie ze wznoszeniem pałacu trwała rozbudowa części gospodarczej, powstało kilka nowych budynków inwentarskich oraz cegielnia i gorzelnia. Istniejący dotychczas park barokowy zmienił swój charakter na krajobrazowy. Zbudowano w nim oranżerię, a przed frontonem pałacu urządzono kolisty podjazd, z altaną na jego środku obsadzoną winoroślą.
Fragment zaniedbanego parku |
Jedyny syn Wiktora (były jeszcze dwie córki), Władysław Szaniawski (1861-1931), okazał się nie tyle dobrym gospodarzem, mającym do dyspozycji 520 hektarów ziemi, ile wybitnym astronomem. W latach 1880-1884 odbył studia techniczne w Ecole Speciale des Arts et Manufactures w Gandawie. Po powrocie do kraju począł wprawdzie gospodarzyć w Przegalinach, ale dobrze prosperujący majątek pod opieką ojca pozwolił mu na zajęcie się realizacją swoich pomysłów powstałych podczas studiów, a dotyczących nauk technicznych i astronomii. Odbył kilka podróży po Europie w celu zdobycia odpowiedniego wyposażenia do pracowni technicznej, w której skonstruował między innymi anemofon - przyrząd do mierzenia kierunku i prędkości wiatru. W 1909 roku zbudował w odległości około 350 metrów od pałacu - w kierunku południowo-zachodnim - obserwatorium astronomiczne, złożone z pawilonu parterowego i piętrowej kopuły. W pawilonie umieścił koło południkowe Mailhala z obiektywem o średnicy 8,1 cm i dwa zegary wahadłowe, w kopule zaś - obiektyw Zeissa o średnicy 20 cm i ogniskowej 300 cm oraz kamery fotograficzne również o niestandardowych średnicach i ogniskowych obiektywów. W pałacowej wieży, w jej kopule, także zainstalował teleskop. W ten sposób stworzył obserwatorium bardzo dobrze i nowocześnie wyposażone, nie mające sobie równego na ziemiach polskich. Zajął się również meteorologią, a jego dobrze wyposażona stacja współpracowała z Instytutem Meteorologicznym.
Podczas I wojny światowej założenie pałacowo-parkowe zostało zdewastowane, a szereg zabudowań gospodarczych, wśród których znalazła się gorzelnia, uległo zniszczeniu. Pałac i obserwatorium przetrwały w dość dobrym stanie. Na początku lat dwudziestych Władysław Szaniawski sprzedał 24 ha ziemi, żeby zdobyć pieniądze na remont zniszczonych budynków, ale mimo to nie zdołał już czerpać z majątku takich zysków, aby utrzymywać obserwatorium. Zlikwidował je w 1925 roku, przekazując jego wyposażenie Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Władysław Szaniawski ożenił się z Idalią Makomaską, z którą miał syna Władysława, a po jej śmierci z Zofią Makomaską, siostrą Idalii, która urodziła mu dwóch synów: Jana i Jerzego. Gdy zmarł w 1931 roku, dziedzicem majątku został syn z drugiego małżeństwa, Jan Szaniawski (1902-1945). Gospodarzenie zaczął od sprzedaży uniwersytetom - Jagiellońskiemu w Krakowie i Stefana Batorego w Wilnie - reszty ojcowskiej aparatury. Za uzyskane w ten sposób fundusze zelektryfikował pałac oraz część budynków gospodarczych, wybudował garaż i kupił samochód. No i zajął się gospodarką rolną, głównie uprawą zboża i ziemniaków.
Gdy wybuchła II wojna światowa ani pałac, ani zabudowania gospodarcze nie zostały zniszczone, ale w 1940 roku rozebrano obserwatorium astronomiczne. Natomiast w 1943 roku sowieccy partyzanci spalili pałac i zdewastowali całe założenie. Podczas okupacji niemieckiej Jan Szaniawski służył w Armii Krajowej. W 1942 roku ożenił się z Henryką Grabowską, która w 1944 roku urodziła córkę Monikę. W październiku tegoż roku Jan Szaniawski został aresztowany przez NKWD i wywieziony w głąb Rosji, do łagru w Jegolsku, gdzie zmarł w styczniu 1945 roku.
Jego starszy brat (przyrodni), Władysław, doktor filozofii i nauk przyrodniczych, zakończył karierę nauczycielską jako profesor Uniwersytetu Warszawskiego i zmarł bezpotomnie w 1975 roku. Młodszy brat, Jerzy, absolwent Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, został zawodowym oficerem Wojska Polskiego. Aresztowany podczas okupacji niemieckiej w Warszawie, został przewieziony do Oświęcimia, a później do obozu jenieckiego w Niemczech. Wyzwolony pod koniec wojny, służył w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie w jednej ze stref okupacyjnych na terytorium Niemiec. Po zakończeniu służby wojskowej nie wrócił do kraju i zmarł w Dortmundzie w 1987 roku.
Tymczasem majątek Szaniawskich został w 1944 roku rozparcelowany. Zachowane budynki części gospodarczej przejął Gminny Ośrodek Maszynowy, który w 1975 roku przekazał je Spółdzielni Kółek Rolniczych w Komarówce. Natomiast spalony przez sowieckich partyzantów pałac odbudowano w 1959 roku bez przywrócenia elementów dekoracyjnych. Stał się siedzibą publicznej szkoły podstawowej, która przed kilkoma laty przeniosła się do nowego budynku. Pałac opustoszał i został wystawiony na sprzedaż, ale na razie nie ma chętnych na jego zakup.