Nim Wielgolas "zaakceptował" swoją obecną nazwę, zmieniał ją wielokrotnie. W XVI wieku nazywał się Vyelkilasz, Wielkij Lasz i Wielkilas, w XVII stuleciu - Wielkilasz i nawet przez pewien czas Wielgolas, a w XVIII wieku - Wielkolas i Wielgolasz. Wszystkie te nazwy odnosiły się do wielkiego lasu, który otaczał tę niewielką wówczas wieś. Od 1526 roku, kiedy leżące w pobliżu miasteczko Latowicz stało się stolicą starostwa niegrodowego, Wielgolas, w którym istniał już wówczas mały dworek dla zarządcy miejscowego folwarku, znalazł się w starostwie latowickim, wchodzącym kolejno w skład oprawy posagu królowej Bony, a potem Anny Jagiellonki i Konstancji Habsburżanki. W późniejszych czasach należało ono do dóbr stołu królewskiego, a w dobrach tych folwark wielgoleski ogrywał niepoślednią rolę. 

Brama wjazdowa do zespołu pałacowo-parkowego

W połowie XVIII wieku, kiedy starostą latowickim był książę Aleksander August Czartoryski (1697-1782) i do niego należały wszystkie włości znajdujące się na terenie starostwa, w Wielgolesie wybudowany został pałac. Nie wiemy jednak, kto był jego projektantem i jak on wyglądał. W latach  1790-1791, gdy starostą latowickim został syn Aleksandra Augusta, Adam Kazimierz ks. Czartoryski (1745-1835), w pałacu przeprowadzono kapitalny remont. Po upadku Powstania Listopadowego wszystkie włości latowickie stały się majątkiem państwowym. W 1837 roku generał-lejtnant wojsk rosyjskich, Jerzy Fanshave, kupił od skarbu Królestwa Polskiego dużą część dóbr latowickich, w skład których wszedł folwark wielgoleski. Za tę majętność, złożoną z kilku folwarków i co najmniej dziesięciu wsi, zapłacił 429 872 złote polskie. Mając tak rozległe dobra, postanowił osiąść w ich centrum, w odpowiedniej dla swojego statusu siedzibie. Ponieważ w Wielgolesie istniał już pałac Czartoryskich, wystarczyło go tylko wyremontować lub gruntownie przebudować, aby dopasować do generalskiego gustu.

Widok pałacu z podjazdu

Powstała budowla murowana, nieregularna, na planie wydłużonego prostokąta, w części zachodniej parterowa, nakryta dachem trójspadowym, we wschodniej zaś piętrowa, nakryta dachem czterospadowym, z ryzalitami w elewacji frontowej i ogrodowej i trójkondygnacyjną, czworoboczną wieżą, nakrytą czterospadowym, ściętym, blaszanym dachem namiotowym. Umieszczono w niej zbiornik na wodę.

Portyk i główne drzwi wejściowe

Przed elewacją frontową części parterowej, na jej wschodniej osi skrajnej, postawiono portyk, którego sześć kolumienek toskańskich dźwigało tylko belkowanie. Pod tym portykiem znalazły się główne drzwi wejściowe do pałacu, z wąskimi, trzyszybowymi oknami po bokach.

Elewacja boczna

Podobny portyk, z dwoma parami kolumienek toskańskich poprzedził zachodnią elewację boczną. Postawiono go na wysokim tarasie, z którego po jedenastostopniowych schodach można było zejść do ogrodu. Wszystkie naroża pokryto boniami, w obu częściach okna były prostokątne, ze skromnym obramieniem.

Elewacja ogrodowa

Główne drzwi wejściowe prowadziły do obszernego hallu. Po jego prawej stronie mieścił się pokój stołowy, po lewej - gabinet i kancelaria. Układ wnętrz był dwutraktowy. W trakcie ogrodowym, tuż za hallem znajdował się salonik, a na prawo od niego - duży salon i pokój biblioteczny. Na drugiej kondygnacji części piętrowej usytuowano sypialnie, pokoje dla dzieci i pokój gościnny. W suterenach umieszczono kuchnię, pralnię, magiel i pokój dla służby.

Wieża wbudowana w korpus piętrowy

Pałac otoczył park urządzony w stylu krajobrazowym, z licznym rodzimym starodrzewem, stawami i ciekami wodnymi, nad którymi przerzucono romantyczne mostki.

  Pałacowy park  

 

   
 Malownicze  mostki

Być może budowa pałacu wpędziła Jerzego Fanshave w kłopoty finansowe, bowiem w 1854 roku zwrócił się do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego z prośbą o pożyczkę i sprzedał kilka folwarków i wsi (Dąbrówkę, Strachomin, Wężyczyn i Żebrówkę), należących do dóbr wielgoleskich. W 1859 roku syn generała, Jerzy Fanshave junior, kupił od ojca pozostały majątek za 120 tysięcy rubli srebrem, czyli mniej więcej za 800 tysięcy złotych polskich. Również syn generała miał kłopoty finansowe, zaciągał długi i wkrótce poczęli ścigać go wierzyciele. Aby pozbyć się tych kłopotów sprzedał w 1862 roku Wielgolas Janowi Ordędze z Goniwlika za 141 611 rubli srebrem, czyli za 994 076 złotych polskich. Nowy właściciel szybko pozbył się nabytego majątku, bowiem brakowało mu rąk do pracy na gruntach rolnych liczących ponad 1000 hektarów, sprzedając go w 1870 roku Leonowi Kadowowi z Malinina za 125 tysięcy rubli srebrem. 

Leon Kadow również nie potrafił uporać się z kłopotami finansowymi i w 1874 roku sprzedał dużą część wielgoleskiego majątku (Budy Wielgoleskie, Chyżyny, Kamionkę, młyn i karczmę w Wymyśle, młyn w Ptakach i karczmę w Transborze). Zapożyczył się też u przyrodniego brata - Jana Golcza. Gdy w 1877 roku zmarł bezpotomnie, tenże Jan Golcz odziedziczył Wielgolas, a po nim jego syn Władysław. Po śmierci Władysława w 1904 roku dziedzicem majątku wielgoleskiego powinien zostać jego syn, Tadeusz Wojciech Aleksander, ale był on jeszcze małoletni, więc majątkiem rozporządzała jego matka, a żona Władysława Golcza, Otylia Golczowa. Ponieważ ją również prześladowały poważne kłopoty finansowe, pożyczyła od Ludomira Ludwika Wyleżyńskiego 70 tysięcy rubli. Mimo tej pożyczki nie potrafiła uchronić majątku przed licytacją i w jej wyniku przeszedł on w marcu 1905 roku w ręce Bohdana Wyleżyńskiego, syna Ludomira Ludwika. 

Bohdan Wyleżyński (1877-1962) herbu Trzaska, żonaty od 1918 roku z Celiną Lesznowską (1893-1955) herbu własnego, został ostatnim przed wybuchem II wojny światowej dziedzicem wielgoleskich dóbr, liczących 613 hektarów. Zajął się nie tylko uprawą roli pod cztery podstawowe gatunki zbóż oraz ziemniaki, buraki cukrowe i pastewne, ale także hodowlą bydła, owiec i koni. Jego stada krów i owiec liczyły po kilkaset sztuk. Okazał się bardzo dobrym gospodarzem i osiągnął takie dochody, które umożliwiły mu powiększenie zabudowań gospodarczych, na które złożyły się dwie stodoły, dwa spichlerze, obora mieszcząca ponad 300 sztuk bydła i niewiele mniejsza owczarnia, dwie stajnie (cugowa i fornalska), kuźnia i stelmacharnia. Przeprowadził też remont pałacu i sprowadził stylowe meble: do salonów - empirowe i biedermeierowskie, do jadalni - komplet mebli gdańskich.

Bohdan Wyleżyński nie zajmował się tylko swoim majątkiem, dużo czasu zabierała mu działalność społeczna. Przez 27 lat był komendantem Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielgolesie, niewiele krócej prezesem Dozoru Szkolnego oraz sędzią pokoju w Mińsku Mazowieckim i Łukówcu. 

Podczas II wojny światowej okupanci niemieccy pozwolili mu gospodarzyć w Wielgolesie, zapewne musiał im za to płacić jakiś haracz. Natomiast po zakończeniu wojny jego majątek przeszedł na własność państwa na mocy dekretu o reformie rolnej z dnia 6 września 1944 roku i został rozparcelowany między małorolnych i bezrolnych włościan. W 1945 roku do niezniszczonego podczas wojny pałacu wprowadziła się szkoła podstawowa i posterunek Milicji Obywatelskiej. Po remoncie przeprowadzonym w latach 1958-1960 zajęła go Gromadzka Rada Narodowa. Umieszczono w nim także bibliotekę i gabinet lekarski. Po ponownym remoncie w 1970 roku cały pałac stał się siedzibą wiejskiego ośrodka zdrowia. Mniej więcej po dwudziestu latach ośrodek zdrowia przeprowadził się do nowego budynku i pałac opustoszał. W 1996 roku cały zespól pałacowo-parkowy dostał się znowu w prywatne ręce i dzięki temu odzyskał swój dawny wygląd - zarówno pałac, jak i 8-hektarowy park.