Najwcześniejsza wzmianka o wsi Sinołęka, zwanej w początkach swego istnienia Szienną Łąką, zamieszczona w dokumentach parafii Grębków, pochodzi z 1563 roku. Natomiast znane dzieje sinołęckiego majątku zaczynają się w XVII wieku, kiedy należał on do rodziny Cieciszowskich. Prawdopodobnie pierwszym jego właścicielem był Jan Seweryn Cieciszowski (1640-1688), herbu Pierzchała (Kolumna), starosta mielnicki, drugim zaś syn Jana Seweryna, Kazimierz Cieciszowski ożeniony z Marianną Anną Opacką, chorążanką liwską, z którą miał syna Antoniego (1720-1792), kasztelana połanieckiego. Antoni Cieciszowski był trzecim i ostatnim z rodziny Cieciszowskich właścicielem Sinołęki, bowiem sprzedał ją w 1754 roku Janowi Zaborowskiemu herbu Rogala. Nowy dziedzic zamieszkał w starym dworze, zbudowanym jeszcze przez pierwszych Cieciszowskich, ale zatroszczył się o wzniesienie drewnianego kościółka, który przetrwał do naszych czasów. Jego nawę, o konstrukcji zrębowej, z drzewa modrzewiowego, postawiono na planie zbliżonym do kwadratu i przykryto dwuspadowym dachem gontowym, zwieńczonym czworoboczną wieżyczką-sygnaturką. Prezbiterium o znacznie węższej podstawie zamknięto trójbocznie i pokryto dachem trójspadowym. Mimo małego rozmiaru, kościół otrzymał chór wsparty na czterech belkach i ograniczony tralkową balustradą oraz trzy ołtarze o wystroju renesansowym. Później, już w XIX wieku, ołtarz główny został przebudowany. Zamontowano też belkę tęczową z barokowym krucyfiksem, dwiema hermami kobiecymi i główkami aniołków.
Osiemnastowieczny kościółek p.w. Matki Boskiej Szkaplerzowej |
Jan Zaborowski krótko był panem na Sinołęce i pozbył się jej na rzecz Aleksandra Łubińskiego, który w 1819 roku sprzedał ją kolejnemu Zaborowskiemu, też Janowi, potomkowi poprzedniego właściciela Sinołęki. Nowy nabywca nie potrafił wywiązać się z warunków kupna, więc majątek wystawiono na licytację i tą drogą nabył go w 1829 roku Marcin Świnarski, ale już po czterech miesiącach odsprzedał go Antoniemu Malinowskiemu, a ten po roku odstąpił świeżo nabyte dobra Kacprowi Buczyńskiemu (1795-1834), żonatemu od 1826 roku z Zofią Skorochód-Majewską (1804-?).
Dwór zbudowany w 1830 roku przez Kacpra Buczyńskiego |
Kacper Buczyński zbudował w Sinołęce, w 1830 roku, dwór drewniany, parterowy, z mieszkalnym poddaszem, postawiony na planie prostokąta o wymiarach 16,5 m na 11,5 m, siedmioosiowy, przykryty gontowym dachem dwuspadowym z naczółkami. Przed elewacją główną postawiono na prostokątnym tarasie portyk, którego sześć drewnianych, prostopadłościennych słupów wspierało trójkątny fronton przebity półkolistym okulusem. Po przeciwnej stronie dobudowano ganek, także z drewnianymi słupami dźwigającymi trójkątny naczółek, również z półkolistym okulusem.
Elewacja ogrodowa dworu |
Kacper Buczyński umarł w młodym wieku, więc jego potomkowie (cztery córki i jeden syn) byli jeszcze małoletnimi dziećmi w chwili jego śmierci, zatem sinołęckim majątkiem zajęła się owdowiała Zofia Buczyńska. W jego skład wchodziły wówczas folwarki Sinołęka i Groszki, osada młyńska Stoczek i kolonia Wysypka, zaś obszar gruntów rolnych i leśnych obejmował bez mała 450 hektarów. Dopiero w 1862 roku jedyny syn Kacpra i Zofii Buczyńskich, Lucjan Napoleon Mikołaj (1830-1900) został dziedzicem Sinołęki. Ożenił się z Felicją Łabędzką (1840-?) herbu Łabędziogrot, z którą miał jedyną córkę, Marię Feliksę Aleksandrę (1876-?). Otrzymała ona Sinołękę jako posag i wniosła go Władysławowi Bronisławowi Albinowi Filewiczowi (1876-1962), oddając mu w 1901 roku rękę.
Pałac zaprojektowany przez Józefa Gałęzowskiego - widok z podjazdu |
Lucjan Napoleon Buczyński był również właścicielem majątku Janów, położonego w pobliżu Mińska Mazowieckiego i tam zamieszkał, gdy oddał sinołęckie dobra córce. Ona zaś odziedziczyła Janów po śmierci ojca i wkrótce sprzedała go, aby mieć pieniądze na budowę w Sinołęce nowej siedziby. W latach 1911-1912 powstał tam pałac, wzniesiony według projektu Józefa Gałęzowskiego (1877-1963), założyciela i dziekana Wydziału Architektury na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Widok pałacu od strony parku |
Posadowiono go na wydłużonym, nieregularnym planie, na podmurówce z kamienia polnego, wymurowano z czerwonej cegły i otynkowano. Dwukondygnacyjny korpus główny połączono z dwoma parterowymi, skrajnie i prostopadle w stosunku do niego usytuowanymi skrzydłami. Od frontu utworzono w ich ścianach zwróconych ku sobie arkadowe wnęki z naściennymi freskami przedstawiającymi personifikacje czterech pór roku. Po przeciwnej stronie skrzydła boczne ograniczyły taras, z którego szesnastostopniowe schody poprowadziły do parku.
Portyk przed elewacją ogrodową skrzydła bocznego | Ryzalit w elewacji frontowej | Wieża w skrzydle bocznym |
Przed elewacją ogrodową lewego skrzydła bocznego zbudowano portyk, którego cztery kolumny toskańskie dźwigały facjatę, natomiast do skrzydła prawego dobudowano dwukondygnacyjną, okrągłą wieżę, nakrytą stożkowym dachem. Elewację frontową korpusu głównego urozmaicił półkolisty, parterowy ryzalit, którego trzy porte-fenêtre uczyniły go jeszcze bardziej efektownym. Nad nim znalazł się półokrągły balkon otoczony żeliwną balustradą.
Taras | ogrodowy |
Pałac otoczył 6-hektarowy park, wykwintnie urządzony, z licznymi alejkami, boskietami, dużymi jak jeziora stawami, ciekami wodnymi, nad którymi przerzucono romantyczne mostki.
Fragment parku |
Władysław Bronisław Filewicz, chociaż był lekarzem, doktorem nauk medycznych wykształconym w Wiedniu, okazał się świetnym gospodarzem. Pozyskany majątek, liczący pod koniec lat dwudziestych 654 hektary, przekształcił w gospodarstwo sadownicze, które wkrótce stało się jednym z najlepiej prosperujących w całej Polsce. W 1931 roku utworzył w Sinołęce Sadowniczą Stację Doświadczalną, w której prowadził badania naukowe mające na celu opracowanie metod uzyskiwania jak najlepszych plonów w surowym klimacie. Publikował szereg prac naukowych, wygłaszał odczyty nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych, ZSRR, Niemczech, Kanadzie, krajach skandynawskich. Sprowadził też do Polski kilka gatunków jabłek, nieznanych dotąd w naszym kraju, takich chociażby, jak macintosh i bancroft. Za swoją naukową i popularyzatorską działalność został w 1936 roku odznaczony Orderem Polonia Restituta. W tym czasie jego żona zajmowała się domem, uczyła religii w miejscowej szkole, przyuczała tkactwa mieszkanki wsi i nadzorowała wytwarzanie lnianej odzieży w pałacu. Przyjmowała też gości i to nie byle jakich. Częstymi bywalcami byli: prof. Józef Ujejski, biograf Conrada Korzeniowskiego, a wówczas wiceminister wyznań religijnych i oświecenia publicznego, Maria Dąbrowska i Zofia Nałkowska z mężem Janem Tomaszem Gorzechowskim oraz wielu wybitnych lekarzy, naukowców, literatów. Mieszkańcy Sinołęki nazywali doktora Filewicza lekarzem drzew, a nie ludzi, chociaż niejednokrotnie wyleczył ich z różnych chorób, na które często zapadali.
W czerwcu 1939 roku Władysław Filewicz razem ze swoją asystentką, Ireną Modlibowską, wyjechał do Stanów Zjednoczonych, aby zapoznać się z pracami badawczymi prowadzonymi w stacjach doświadczalnych sadownictwa oraz na uniwersytetach amerykańskich i kanadyjskich. Zagrażający wybuch II wojny światowej spowodował, że 26 sierpnia 1939 roku udali się w podróż powrotną. Niestety, początek wojny zastał ich na oceanie i zmuszeni zostali do zatrzymania się w Anglii. Okazało się jednak, że nie była to przerwa w podróży, lecz pozostanie na brytyjskiej wyspie już na zawsze. I tam podjęli dalszą pracę naukową w stacji badawczej East Malling.
Sinołęckie dobra, liczące pod koniec lat trzydziestych około 230 hektarów, powinien odziedziczyć jedyny syn Władysława i Marii Filewiczów, Zbigniew, ożeniony z Wandą Sumińską, ale kiedy skończyła się II wojna światowa, ich majątek został upaństwowiony. Na jego gruntach powstało Państwowe Gospodarstwo Rolne, a w 1947 roku - Zakład Doświadczalny Instytutu Sadownictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Po transformacji ustrojowej, przeprowadzonej po 1989 roku, w wyniku której zniknęły w Polsce PGR-y, majątek w Sinołęce kupili Michał Łopatniuk i Marta Trońska. Szybko jednak się go pozbyli, a nabywcami zostali w 2005 roku właściciele dworu w pobliskiej Niedziałce Starej, Dariusz i Iwona Sutkowscy. Dzięki nim pałac w Sinołęce ponownie ożył, został starannie odrestaurowany, podobnie jak drewniany dwór, 6-hektarowy park krajobrazowy oraz najstarszy budynek w całej okolicy - XVII-wieczny spichlerz, w którym urządzono minimuzeum nieużywanych już narzędzi rolniczych. Na terenie założenia pałacowego znalazł się również zbudowany jeszcze przez Jana Zaborowskiego kościółek i maleńki przykościelny cmentarzyk, na którym spoczywają niektórzy z pierwszych właścicieli Sinołęki.
Siedemnastowieczny spichlerz |
Posiadając majątek o obszarze 300 hektarów, państwo Sutkowscy założyli przedsiębiorstwo o nazwie "Szkółka Drzew i Krzewów Ozdobnych", które szybko zdobyło licznych klientów, także z wielu krajów europejskich. Dzięki niemałym dochodom, uzyskanym ze sprzedaży sadzonek, można było wnętrzom pałacu nadać wystrój prawdziwych komnat, umieścić w nich zabytkowe meble i prawdziwe dzieła sztuki oraz niebanalne pamiątki z wielu podróży po świecie.
Obecnie pani Iwona Sutkowska sama prowadzi to przedsiębiorstwo, mając do pomocy dwóch synów, bowiem jej mąż zmarł zdecydowanie przedwcześnie - wiosną 2018 roku - i spoczął na przykościelnym cmentarzyku, położonym w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu.