Maleńkie miasteczko Lubcz, teraz zwane Lubczą, leżące na lewym brzegu Niemna, na północnym krańcu dawnego województwa nowogródzkiego, szczyci się starą metryką i niebanalną historią. 

 
Widok z zamkowego dziedzińca na Niemen i nadniemeńskie łąki

To tutaj urodziła się Marta, pierwsza i jedyna królowa Wielkiego Księstwa Litewskiego, żona Mendoga, tutaj też Mendog zbudował w 1253 r. – w dwa lata po przyjęciu chrztu – pierwszy na Litwie kościół katedralny oraz klasztor dla dominikanów. A potem wyjednał u papieża Inocentego IV zgodę na założenie biskupstwa litewsko-ruskiego z siedzibą biskupią w Lubczu, by powierzyć ją przybyłemu z Polski dominikaninowi Witowi.  Nowo mianowanym biskupem zajął się troskliwie Andrzej Kijan, uciekinier przed Tatarami z Kijowa, przygarnięty na dwór przez Mendoga i obdarzony przez niego Lubczem.  Kiedy jednak w 1262 r. Mendoga zamordowali rywalizujący z nim o władzę książęta Trojnat i Dowmont, Litwa stała się na powrót krajem pogańskim, a chrześcijańscy kapłani zostali z niej wypędzeni. Andrzej Kijan zginął i Lubcz ponownie był majątkiem wielkoksiążęcym; dopiero w 1499 r. król Aleksander Jagiellończyk nadał go wraz z okolicznymi ziemiami Fedkowi Chreptowiczowi, podskarbiemu litewskiemu. W 1528 r. Lubcz kupił od Chreptowiczów kanclerz wielki litewski Olbracht Gasztołt.  Po bezpotomnej śmierci syna Olbrachta, Stanisława Gasztołta, w roku 1542, wszystkie dobra Gasztołtów, w tym i Lubcz, przeszły zgodnie z ówczesnym prawem we władanie króla Zygmunta Starego, który darował je w 1543 r. swojemu synowi, Zygmuntowi Augustowi. Ten jednak przekazał je Zofii z Wierejskich Gasztołtowej, matce Stanisława, a żonie Olbrychta Gasztołta. Być może to ona sprzedała Lubcz Stanisławowi Kiszce, wojewodzie witebskiemu, bowiem w 1547 r. był on już jej właścicielem.
Syn Stanisława, Jan Kiszka, kasztelan wileński, był arianinem i Lubcz przekształcił w ośrodek arianizmu, zakładając zbór i drukarnię, z której wychodziły książki propagujące ruch protestancki, ale nie tylko. Drukowano w języku polskim i po łacinie takie pozycje jak „Wojnę żydowską” Józefa Flawiusza, „Psalmy Dawida podług dawnych nót wierszem polskim” Salomona Rysińskiego, wydane w 1614 r. czy tegoż samego autora „Przypowieści Polskie na centuriy ośmnaście rozłożone”, które ukazały się w 1618 r. Edytorem tych pozycji był Piotr Blastus Kmita, ówczesny właściciel drukarni w Lubczu. Jan Kiszka założył wcześniej oficynę drukarską w Łosku koło Krewy, z której wyszedł w 1574 r. „Nowy Testament” przełożony przez Szymona Budnego oraz w 1577 r. „O naprawie Rzeczypospolitej” Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. 
W 2 połowie XVI w. Lubcz stał się własnością Radziwiłłów, którzy utworzyli tu znaczący ośrodek kalwinizmu, a ariański zbór Kiszków przekształcili w zbór kalwiński. Istniejąca nadal oficyna drukowała pisma luterańskie. Między innymi w 1648 r. ukazał się "Wirydarz duszny męski" luteranina Andrzeja Schoenflissiusza, będący zbiorem pieśni i modlitw duchownych, a w 1652 r. „Postylla” czyli kazania niedzielne tegoż samego autora. Kres działalności tej oficyny, kierowanej  wówczas przez Jana Lange, przyniosła wojna polsko-rosyjska, podczas której wojska cara Aleksego I Romanowa pod wodzą Iwana Zołotareńki dotarły do Lubcza w 1655 r. Zbór natomiast przetrwał aż do roku 1730, w którym zburzyli go katolicy.

Resztki bramy pałacowej


W końcu XVI w. Radziwiłłowie zbudowali zamek na ruinach istniejącej już wcześniej fortecy. Stanął on na wschód od miasteczka, na wysokim brzegu Niemna, w postaci czworobocznej budowli, z czterema narożnymi basztami, otoczony z trzech stron fosą, z czwartej zaś płynącą w dole rzeką. Podczas wojny polsko-rosyjskiej nie obronił się jednak przed atakiem kozaków Zołotareńki, którzy zdobyli go i zniszczyli w 1655 r. Przestał więc być rezydencją Radziwiłłów, chociaż Lubcz pozostawał nadal ich własnością. Dopiero córka Dominika Radziwiłła, XI ordynata na Nieświeżu i IX ordynata na Ołyce, księżna Stefania Radziwiłłówna wniosła w 1828 r. Lubcz wraz z olbrzymim majątkiem o powierzchni około 12 tysięcy km2 w dom mężowski, wychodząc na skutek nacisków cara Mikołaja I za hrabiego Ludwika von Wittgensteina, carskiego generała, którego matka, Antuanetta Snarska, była Polką. Nim księżna Stefania zmarła w czwartym roku po ślubie, zdążyła urodzić dwójkę dzieci, Piotra i Marię. Im to przypadła w spadku cała tzw. „scheda wittgensteinowska”. Część tej schedy wraz z Lubczem stała się własnością Marii z Wittgensteinów i jej męża księcia Chlodwiga Hohenlohe-Schillingsfürst.
Księstwo Hohenlohowie na ruinach zamku wznieśli w latach 1864-1870 neogotycki pałac. Miał on im służyć jako letnia rezydencja, chyba z powodu pięknego położenia nad Niemnem i bliskości Puszczy Nalibockiej. Książę Chlodwig był wtenczas premierem i ministrem spraw zagranicznych Bawarii i w tym kraju spędzał wraz z małżonką większość czasu. Oboje mieli obywatelstwo niemieckie, więc zgodnie z ukazem carskim ich dzieci nie mogły dziedziczyć majątków znajdujących się na terytorium Rosji. W 1891 r. car Aleksander III osobiście zaproponował księżnej Marii, że zwolni ją z rygorów tego prawa, jeśli odda jednego ze swoich czterech synów do armii carskiej. Księżna zlekceważyła tę propozycję, a w odpowiedzi car nakazał jej sprzedać wszystkie majątki znajdujące się na terytorium Rosji w ciągu 2 lat. Tak też się stało. Lubcz wraz z Puszczą Nalibocką przeszedł w ręce braci Fryderyka i Karola Falz-Fein, od których w 1904 r. posiadłość  Lubcz z 4200 hektarami ziemi odkupiła ich siostra, baronowa Lidia von Peucker, primo voto Nabokova. Była ona matką słynnego kompozytora, Mikołaja Nabokova i ciotką jeszcze bardziej znanego pisarza, Vladimira Nabokova, autora słynnej „Lolity”. Vladimir raczej nie bywał w Lubczu, natomiast Mikołaj nie tylko bywał, ale i urodził się w lubczańskim pałacu, a pierwsze nauki gry na fortepianie pobierał w pobliskim dworze, należącym do ojczyma jego matki, który udostępniał mu swój instrument. Gdy miał 11 lat wyjechał na Krym, by aż do 1920 r. brać lekcje u znanego kompozytora i pianisty Vladimira Rebikova, mieszkającego w Jałcie. Potem wyjechał do Niemiec, a w 1923 r. znalazł się w Paryżu i zaczął komponować takie utwory jak „Ode” – balet-oratorium dla Siergieja Diagilewa czy „Liryczną Symfonię”. Będąc już uznanym kompozytorem wyjechał do USA, przyjął amerykańskie obywatelstwo i tam zyskał światową sławę jako twórca muzyki baletowej, symfonii i oper, a także wykładowca na kilku uniwersytetach oraz organizator wielkich festiwali muzycznych po obu stronach Atlantyku.  Przy okazji koncertów w Europie odwiedzał mieszkającą w Wilnie matkę i zaglądał do Lubcza, czego nie można powiedzieć o jego stryjecznym bracie Vladimirze.

Domy mieszkalne wzniesione na ruinach pałacu Hohenlohów


Nie wiemy jak wyglądał pałac w Lubczu, gdy mieszkali w nim Hohenlohowie, a potem Nabokovowie, nie zachowały się bowiem z tego okresu żadne fotografie czy rysunki, natomiast Roman Aftanazy podaje w swoich „Dziejach rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej”, iż Lidia Nabokov-Peucker nadała pałacowym wnętrzom niebagatelny wystrój. „Szczególnie piękne miały być w pałacu piece ze starych siedemnastowiecznych kafli, pochodzących z radziwiłłowskiego zamku. Posiadały tonację czerwono-zieloną, każdy zaś miał inaczej tłoczony ornament. Jeden z salonów urządzony był autentycznymi meblami japońskimi, drugi tureckimi”. Znajdowała się tam także galeria obrazów, przede wszystkim malarzy rosyjskich, wśród których najwięcej było dzieł Iwana Ajwazowskiego.
Pałac Hohenlohów został zburzony podczas I wojny światowej. W okresie międzywojennym odbudowali go Nabokowowie w stopniu umożliwiającym w nim zamieszkanie, chociaż  Lidia Nabokov-Peucker mieszkała głównie w Wilnie i Lubczem niezbyt się przejmowała. Doszło w końcu do tego, że majątek został zastawiony za długi w Banku Ziemskim. Po upływie terminu wypłaty, bank podzielił ziemię na działki i sprzedał je okolicznym rolnikom. W posiadaniu rodziny Nabokovów i Peuckerów został teren na brzegu Niemna, na którym stał pałac, duży ogród, park oraz użytki leśne. W 1937 r. Lidia Nabokov-Peucker zmarła w Wilnie i tam została pochowana. Jej najstarszy syn, Dymitr Nabokov, był do września 1939 r. ostatnim właścicielem pałacu w Lubczu, a właściwie resztek po nim.

Współczesna szkoła zbudowana na zamkowych fundamentach


Po II wojnie światowej, kiedy Lubcz znalazł się na terytorium ZSRR, na fundamentach jednego ze skrzydeł zamku wybudowano szkołę w stylu „socjalistycznego neoklasycyzmu”, istniejącą do dnia dzisiejszego.

Baszta zamkowa z bramą wjazdową

Z czterech zamkowych baszt zachowały się dwie.  Masywniejsza, baszta bramna, zbudowana na planie kwadratu o wymiarach 10 m x 10 m, ma cztery kondygnacje. Najniższa z nich, o ścianach grubości 2 m postawionych na podmurówce z głazów polnych, przebita została półkoliście sklepioną bramą wjazdową, otoczoną boniowaniem. Druga z kolei, również czworoboczna ma po jednym niewielkim, prostokątnym oknie w każdej ścianie. Nad nią wznoszą się dwie kondygnacje ośmioboczne. Niższa zawiera tylko jedną, ale za to obszerną salę, zaopatrzoną w znacznie większe, również prostokątne okna, posiadające na zewnątrz gzymsy nadokienne; wyższa natomiast ma po dwa małe, okrągłe otwory okienne w każdej z ośmiu ścian. Całość przykryta jest ośmiopołaciowym dachem stożkowym.
Tuż przy baszcie bramnej znajdują się dwa budynki mieszkalne – jeden murowany, drugi drewniany. Wyglądają, jakby zostały wstawione w zachowane narożne neogotyckie wieżyczki starej budowli. I rzeczywiści, wieżyczki te oraz ściany szczytowe budynku murowanego są pozostałością pałacu Hohenlohów. 

Druga baszta w trakcie remontu (2008 r.)


Druga zachowana baszta jest od podwalin po dach kwadratowa, zbudowana z cegły i otynkowana, pokryta dachem stożkowym czteropołaciowym. Trwa właśnie jej remont – otaczają ją z kliku stron rusztowania, a na dachu czerwieni się nowa dachówka. Rusztowania te to efekt pierwszej na Białorusi próby odbudowy zamku z prywatnej inicjatywy. Prace remontowe rozpoczęto w 2003 r., a zainicjował je lubczanin, Iwan Antonowicz Piaczyński. Na jego zew przyjeżdżają do Lubcza wolontariusze z całego kraju z nadzieją, że uda im się wspólnymi siłami odbudować zamek Radziwiłłów.