Majątek Tucza leżał na ziemiach będących własnością wielkich książąt litewskich do początków XV wieku. Później, około 1530 roku, znalazł się on w rękach Radziwiłłów, od których przeszedł do rodziny Jeleńskich. Prawdopodobnie w 1760 roku od Jerzego Radziwiłła kupił te włości Gedeon Rafał Jeleński (1712-1798) herbu Wręby, sędzia ziemski, później podkomorzy i starosta mozyrski, w końcu kasztelan nowogrodzki, kawaler orderów Orła Białego i św. Stanisława, żonaty z Magdaleną Römer. I on wzniósł w Tuczy istniejący do dzisiaj murowany dwór w stylu klasycystycznym.

 
 Dwór Jeleńskich w Tuczy

Był to budynek jedenastoosiowy, postawiony na planie wydłużonego prostokąta, parterowy, z wyjątkiem trzyosiowej części środkowej zaakcentowanej piętrowym pseudoryzalitem. Ten nibyryzalit poprzedzał  wyniosły portyk, złożony z czterech wysokich kolumn jońskich, podpierających trójkątny szczyt pozbawiony dekoracji.

 
 Portyk z kolumnami pozbawionymi jońskich kapiteli

Na obu krańcowych osiach dworu znalazły się również pseudoryzality, tyle że parterowe, ograniczone pionowymi pasami boni i zwieńczone przyczółkami bez ozdób. Przed częścią środkową elewacji ogrodowej znajdował się taras, a ponad nim – balkon wsparty na czterech kolumienkach. Dwór pokrywał czterospadowy, gładki dach, wykonany z gontu.

 
 Elewacja ogrodowa budynku dworskiego


W późniejszych latach przed portykiem znalazł się obszerny gazon otoczony podjazdem. Główna brama wjazdowa, utworzona przez dwa murowane filary nakryte czterospadowymi daszkami, usytuowana została w lewej skrajnej osi dworu, a nie w środkowej, jak to zwykle wtenczas czyniono. Wjeżdżano przez nią bezpośrednio z bitego gościńca, biegnącego równolegle do dworu. Na prawo od gazonu zbudowano drewniany spichlerz z podcieniami i łamanym gontowym dachem, który zachował się do naszych czasów, chociaż jest teraz bardzo zniszczony. Po przeciwległej stronie gazonu rosły w kilku grupach srebrzyste świerki, jesiony i topole, ale po nich nie pozostał już żaden ślad. Przed elewacją ogrodową znajdował się również duży gazon. Biegły od niego trzy aleje lipowe otaczające niezbyt duży park.

 
 XVIII-wieczny spichlerz z podcieniami


Pierwszy z Jeleńskich właściel Tuczy, Gedeon Rafał, nie zostawił potomstwa i swój majątek przekazał bratankowi, Józefowi Jeleńskiemu (1740-?), deputatowi na trybunał litewski, pułkownikowi buławy wielkiej litewskiej, a od 1783 roku generałowi wojsk litewskich, żonatemu z Teresą Petruszewicz. Józef Jeleński posiadał wiele majątków, miał więc czym obdzielić swoich pięciu synów i dwie córki. Tucza dostała się Kazimierzowi (1780-1860), marszałkowi szlachty powiatu mozyrskiego, żonatemu z Marią Horwat herbu Pobóg. Kazimierz Jeleński również miał niemało spadkobierców, ale i majątków tyle, że każdy z jego sześciu synów został odpowiednio wyposażony. Najmłodszy z nich, Mieczysław Franciszek otrzymał podwileńskie Glińczyszki, Tuczę zaś trzeci z kolei pod względem wieku – Kazimierz Ignacy.
Kazimierz Ignacy Marcin Jeleński (1826-1893) poślubił Teresę Borzęcką (1830-1871) herbu Półkozic i miał z nią dwie córki i syna. Starsza z córek, Maria, wyszła za mąż za stryjecznego brata, Mieczysława Franciszka z Glińczyszek, młodsza natomiast została wydana za Dymitra Daszkiewicza herbu Korab z Wojczyny koło Grodna. Jedyny syn, Józef Zygmunt Kazimierz (1868-1922), odziedziczył Tuczę i ożenił się w 1900 roku z Marią Kończówną (1876-1941) herbu Ogończyk. Kiedy zmarł w 1922 roku, Maria z Kończów Jeleńska została z sześciorgiem dzieci w Tuczy i zarządzała dużym majątkiem. O tym, że był on duży, świadczyły liczne zabudowania gospodarcze (spichlerze, obory, stajnie, browar, gorzelnia, czworaki dla służby folwarcznej). Wdowa po Józefie Jeleńskim wsławia się hodowlą róż. Przed fasadą dworu powstały rabaty obsadzone różnymi gatunkami tych kwiatów. Było ich tak dużo, że w okresie kwitnienia różany zapach unosił się nawet nad gościńcem biegnącym w pobliżu dworu. Pani domu sama je pielęgnowała i nie zaprzestała tej czynności nawet wtedy, gdy sowieci wkroczyli na terytorium Polski i było wiadomo, że los ziemian i ich posiadłości jest już przesądzony.
Wiemy, jak mniej więcej wyglądało wnętrze tuckiego dworu w okresie międzywojennym. Układ pomieszczeń był dwutraktowy. Drzwi wejściowe spod portyku prowadziły do obszernego westybulu. Na lewo od niego znajdował się duży, kwadratowy salon, a za nim, w amfiladzie, dwa mniejsze pokoje przeznaczone na sypialnie. Prawą część traktu frontowego zajmowały trzy pomieszczenia mieszkalne. Za sienią mieściła się jadalnia, z której można było wyjść na taras. W trakcie ogrodowym z jednej strony jadalni znajdował się gabinet pana domu, kancelaria oraz pokój gościnny, z drugiej strony – pokoje mieszkalne, które w razie potrzeby stawały się pokojami gościnnymi. Ogrzewanie zapewniały piece z białych kafli ozdobionych złoceniami oraz duży, murowany kominek znajdujący się w westybulu.
Bogaty księgozbiór oraz stare, zabytkowe  umeblowanie zostało rozgrabione podczas I wojny światowej. Zachował się tylko jeden komplet czeczotkowy, który pod koniec okresu międzywojennego uzupełniono meblami przywiezionymi z pałacu hrabiostwa Mielżyńskich w Iwnie. A stało się tak z tej racji, iż najmłodsza córka Marii Jeleńskiej, Jadwiga (1916-2010), wyszła w kwietniu 1937 roku za mąż za Andrzeja hr. Mielżyńskiego (1908-?) herbu Nowina.
Kiedy nadszedł wrzesień 1939 roku, do Tuczy wkroczyli sowieci i na początku roku 1940 wywieźli młodych małżonków wraz z trójką dzieci i matką Jadwigi do Kazachstanu. Tam trudy zesłania nie wytrzymali Maria Jeleńska, Andrzej hr. Mielżyński i dwoje dzieci Jadwigi. Ona sama wraz z najstarszą córką, Marią Gabrielą, zabrała się z armią Andersa do Persji, a potem do Europy. Do Tuczy nigdy już nie wróciła, osiedliła się w Brazylii i tam zmarła w 2010 roku.
Tymczasem w jej siedzibie urządzono w 1944 roku szpital wojskowy, a w latach późniejszych szkołę. Ostatni remont został przeprowadzony w latach 70. XX wieku, ale na niewiele się zdał, gdyż wkrótce szkoła opuściła budynek dworski, który stoi teraz pusty, bez żadnej opieki i niszczeje. Zaświtała jednak pewna nadzieja, iż dwór zostanie uratowany. W 2011 roku zespół parkowo-dworski „Tucza” uzyskał status historyczno-kulturalnego zabytku. Klecki rainspołkom (rejonowy komitet wykonawczy) postanowił wystawić na sprzedaż cały ten kompleks, w skład którego oprócz dworu i resztek parku wchodzi jeszcze sześć budynków gospodarczych, z kuźnią i gorzelnią. Obecnie trwa ponoć jego wycena.